Ten post tworze głównie dlatego, że mam wszystkiego dość i chcę się wyżalić. Głównym problemem, który mnie teraz dręczy są rodzice. Od kilku lat błagam ich tylko o jedno a oni dalej mówią mi "NIE". Nawet nie wiedzą jak bardzo mnie tym ranią. Jak pomyśle o tym wszystkim to zaczynam płakać i odechciewa mi się żyć. Serce mnie aż boli, kiedy słyszę ich rozmowy w których mają gdzieś to co ja myślę i czuję. ranią mnie bardzo nawet o tym nie wiedząc. Jeśli chcecie mnie wysłuchać to...
Zapraszam do rozwinięcia postu.
Po tytułowym zdjęciu posta już pewnie się domyśliliście, że chodzi o pieska. Tak, dokładnie o to chodzi. robiłam wszystko by ich jakoś przekonać. Pisałam list, spamowałam na poczcie (1084 wiadomości), rozmawiałam a oni dalej są na NIE. Nie wiem już co mam robić. Więc po prostu płacze.
Razem z moją przyjaciółka bardzo chcemy mieć psy. Od kilku dni robiłyśmy wszystko by rodzice się zgodzili. Jej się udało. No, ale moi rodzice są nie ugięci. Jak się dowiedziałam, że ona będzie miała psa to zaczęłam płakać. Płakałam jednocześnie ze szczęścia jak i smutku. Bardzo boli mnie to, że nie zyskam nowego przyjaciela jakim byłby piesek.
Najgorsze jest to, że ich nie rozumiem. Nie rozumiem tego dlaczego się nie zgadzają. Pies to taka wspaniała istota. Każdy człowiek powinien go posiadać, bo to on jest najlepszy przyjacielem na ZAWSZE. ♥ Tylko pies będzie z nami zawsze, wszędzie i na zawsze. wysłucha,pocieszy, przytuli i rozweseli.
Ja wcale nie chce psa, bo mam taką zachciankę. Ja naprawdę marzę o piesku już od małego. Nawet nie potrafię opisać tego jak bardzo jest mi teraz źle. A jedyną osobą, która mnie naprawdę rozumie jest Kamila, moja przyjaciółka. Tylko ona wie jak bardzo mi zależy.
Moja mama widząc jak płacze, zamiast mnie pocieszyć to na mnie nawrzeszczała. Mój tata po tym jak zaspamowałam mu pocztę i napisałam jak bardzo mi zależy stwierdził, że mi się nudziło. Czy to są rodzice? Nie wydaje mi się.
Ja wiem, że oni mnie kochają jak nikogo innego, że im na mnie zależy, że się o mnie troszczą itd. ale mam czasami wrażenie, że jestem dla nich nikim. Wiem, że czasem mają powody do tego by być na mnie źli, za co PRZEPRASZAM no ale jestem tylko człowiekiem, nie jestem idealna. Może nie jestem córką taka jakby chcieli mieć, ale nią jestem no trudno. Kocham ich bardzo, ale ich nie rozumiem i tak jak już mówiłam boli mnie to najbardziej. :(
Żyć mi się po prostu odechciewa, tak bardzo mi zależy, tak bardzo się staram i to wszystko na marne. Nawet nie wiecie jak bardzo to boli. Oczywiście się nie poddam, będę próbować dalej ale będzie mi ciężko po tylu upadkach. Jednak się nie poddam, NIGDY, będę walczyć do samego końca. Choćby nie wiem co zdobędę tego psiaka. Zrobię dla niego wszystko. Naprawdę wszystko.
Na koniec, z całego serca chce podziękować Kamili która wierzy w to że zdobędę tego pieska.
DZIĘKUJE! ♥
Ja wierze w to, że uda Ci się zdobyć Twojego "najważniejszego".
Pozdrawiam! ♥
To to na tyle w tym poście. Wyszedł trochę długi, no ale potrzebowałam się wygadać. Dziękuje tym, którzy przeczytali go do końca. Mam nadzieję, że w krótce napisze tego w którym będę skakać ze szczęścia bo rodzice się zgodzą. Trzymajcie za mnie kciuki!
Do zobaczenia w kolejnym poście!
.







Zuzolku kochany! Im trzeba coś udowodnić... A jakby twoi rodzice zauważyli, że tak troszczysz się o psiaka Kamili, że go przytulasz i wgl., to może się zastanowią. Spytaj się ich - dlaczego? Niedługo święta, prezent gwiazdkowy? ZAbierz ich na wycieczkę do schroniska - to może pomóc. Pamiętaj - never say never!
OdpowiedzUsuńnever say never ♥
OdpowiedzUsuńnever say never ♥
OdpowiedzUsuń